“Ze Willen Mee”
A skoro o Holandię zahaczyliśmy… Na wiosnę 2018 roku Robbert postanowił pokazać coś zupełnie odmiennego od tego, z czego go znaliśmy. W ruch poszli czołowi wówczas raperzy z niderlandzkiej sceny, na czele z byłym członkiem basowej formacji Yellow Claw, znanym jako Bizzey. Mocno nawiązujące do moombahtonowego brzmienia “Ze Willen Mee” dobrze przyjęło się… w Holandii – bo w pozostałych krajach kawałek spotkał się z dość mieszanymi recenzjami. Nie powinno to jednak dziwić – wszak przykładowo w Polsce tego typu kawałki zaczęły być lubiane przez młodych dopiero parę lat później…
“Anthem”
Dwa tygodnie po wydaniu “Ze Willen Mee” Hardwell pokazał jednak, że o fanach z całego świata ani myśli zapomnieć. Wtedy właśnie ukazał się festiwalowy do szpiku kości collab z Steve’m Aokim pt. “Anthem”. Numer przyjął się dość przyzwoicie, choć wielu kręciło nosem, twierdząc, że “to już nie ten sam Hardwell, co kiedyś”.
“Conquerors”
Mimo krytycznych opinii, Holender potrafił jeszcze zaskoczyć. W maju 2018 roku padło na “Conquerors” – efekt współpracy z Metropole Orkest, który okazał się istnym strzałem w dziesiątkę. Połączenie symfonicznego wstępu, progresywnego pierwszego dropa, charakterystycznego breaka i bigroomowego finału bez dwóch zdań zdało egzamin. Naprawdę charakterystyczna propozycja, którą Robbert otwierał swoje ostatnie sety przed przerwą.
“Shine A Light”
Mówiliśmy już, że Hardwell + hardstyle = dobre połączenie? Z pewnością tak, ale chętnie powtórzymy to jeszcze raz – wszak na kilka dni przed oficjalnym powstaniem Shining Beats na rynek wjechał collab Holendra z czołową postacią hard dance’u o pseudonimie Wildstylez. “Shine A Light” w dalszym ciągu daje radę i niewiele wskazuje na to, jakoby ten stan rzeczy miał się zmienić.
“Bigroom Never Dies”
My tak entuzjastyczni w kontekście bigroomu nie jesteśmy – ale trzeba przyznać, że Hardwell i Blasterjaxx udanie przypomnieli światu EDM o tym niegdyś wiodącym nurcie.
“Bella Ciao”
W 2018 roku triumfy święcił serial “Dom z papieru”. Najbardziej rozpoznawalny motyw z tej produkcji – czyli “Bella Ciao” – postanowiło więc zremiksować wielu artystów. Wśród nich nie zabrakło oczywiście Hardwell’a, który wraz z Maddix’em uderzył w progresywno-bigroomowe tony. W sam raz pod festiwale, nieprawdaż?
“Retrograde”
Naszą podróż zamykamy kawałkiem z 2019 roku, który przypadł do gustu wszystkim tym, którzy bardzo lubili pierwsze duże single Hardwell’a. “Retrograde” bardzo mocno nawiązywało do prezentowanych przez Robberta brzmień jeszcze sprzed “Zero 76” – i w tym gronie nie brakuje także nas.
Przez te wszystkie lata Hardwell wydał jeszcze zdecydowanie więcej kawałków – ale gdybyśmy mieli każdy opisywać, to siedzielibyśmy tutaj tak przez najbliższe dwa-trzy dni. Całą dyskografię Holendra znajdziecie pod tym linkiem. Natomiast tutaj możecie znaleźć bilety na występ Robberta, który odbędzie się 12 listopada w łódzkiej Atlas Arenie. Tam jednak usłyszycie zupełnie inną odsłonę 34-latka niż ta, którą opisaliśmy wyżej.