Na skraju hiphopu i EDMu – oto krótka historia nurtu Jersey Club

Z underground’owej klubowej sceny w New Jersey do hip-hopowego mainstreamu. Krótka historia gatunku Jersey Club.

nastia

Ten fenomen musiał już dostrzec każdy fan rapu. Mowa o rosnącej popularności bitów opartych o gatunek Jersey Club. Topowych artystów znanych bowiem z trapowych, czy innych hip-hopowych klimatów słyszymy nagle w energicznych, tanecznych repertuarach. Skąd przyszła ta moda, i czym w ogóle jest Jersey Club? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Undergroundowe korzenie

Jersey Club to gatunek muzyki klubowej wywodzący się ze Stanów Zjednoczonych. Powstał w latach dwutysięcznych, a jego korzenie sięgają kultury klubowej i tańca ulicznego, której centrum był region Newark i Jersey City. Ma jednocześnie niemało wspólnego z brzmieniem Baltimore Club. Jersey Club charakteryzuje się tempem około 130-140 BPM, dynamicznym, synkopowanym beatem oraz bogatym wykorzystaniem sampli. Wczesne utwory z tego gatunku bazowały na popularnych piosenkach rapowych i R&B, które były przyspieszane i remiksowane, by stworzyć unikalne brzmienie. Do pionierów gatunku należą między innymi DJ Tameil, DJ Jayhood oraz DJ Sliink.

nastia

Rosnąca popularność EDMu na początku lat dwutysięcznych miała spory wpływ na dalszy rozwój Jersey Club. Nurt ten wpasował się bowiem w ówczesne trendy, nadając się na wielkie festiwale, a nawet do miksowania gatunku z popularnym wtedy bigroomem czy trapem. Doskonałym tego przykładem był wywodzący się z New Jersey producent 4B, który zasłynął niejedną oryginalną produkcją, jak i oficjalnymi remiksami dla między innymi Skrillexa, DJ Snake’a, czy J Balvina. Ze Skrillexem oficjalną kolaborację wydał z kolei wspomniany wcześniej DJ Sliink, zatytułowaną “Saint Laurent”.

nastia

Rapowe odrodzenie

I wydawać by się mogło, że gatunek osiągnął już wtedy swoje pięć minut. Festiwalowy EDM poszedł swoją drogą, a Jersey Club został z powrotem zepchnięty do undergroundu i lokalnej sceny w New Jersey. Tymczasem właśnie tam brzmienie odżyło w nowym, bo hip-hopowym wcieleniu. Stylem zainspirowali się lokalni raperzy, jak na przykład Bandmanrill, którzy zapoczątkowali unikalne połączenie klubowych bitów z energicznym rapem.

Zacząłem rapować do bitów z Jersey Club, bo chciałem być inny. Wszyscy zawsze mówili, że „Jersey nie ma żadnego stylu” czy “Jersey chce brzmieć jak Nowy Jork albo Filadelfia”, więc chciałem pokazać, że mamy swoje brzmienie. Chciałem wykorzystać muzykę z miejsca, z którego pochodzimy, i po prostu siadło.

Bandmanrill

Wkrótce Jersey Club usłyszał cały hip-hopowy świat, gdyż zabrał się za niego sam Drake. Na jego ostatnim albumie “Honestly, Nevermind” mogliśmy usłyszeć wiele różnych tanecznych brzmień. Jednym z najpopularniejszych kawałków okazało się “Sticky”, które bazowało właśnie na bicie w stylu Jersey Club. Kanadyjski raper znany jest z wyznaczania trendów i nie inaczej okazało się tym razem.

Prawdziwym game changerem stał się jednak “Just Wanna Rock” Lil Uzi Verta. Eksplozywny numer ma na ten moment już ćwierć miliarda odsłuchań na Spotify. Szczególną popularność osiągnął jednak na TikToku, gdzie viralem stało się nagrywanie własnych tanecznych choreografii do utworu. Dzięki temu popularność na tej platformie zyskał wkrótce cały gatunek Jersey Club.

Zza oceanu do Europy

Jak to rapowe trendy mają w zwyczaju, w niedługim czasie rozprzestrzeniają się poza USA na lokalne sceny z całego świata. W tym wypadku prym wiodła zwłaszcza Francja, gdzie już rok temu za ten styl zabrali się czołowi tamtejsi raperzy jak Kerchak czy Gambi. Największym hitem w kraju nad Loarą było w ubiegłym roku “PETETE”, które sampluje swoją drogą słynny taneczny motyw “Calabria”.

Nie trzeba było długo czekać na warty odnotowania przykład z Polski, i to nie od byle kogo. Jersey Club możemy bowiem usłyszeć w singlu club2020 pod tytułem “Malibu Barbie”. Numer jest na ten moment zdecydowanie najpopularniejszym kawałkiem spośród całej dyskografii kolektywu, co może zwiastować że nieraz jeszcze usłyszymy ten styl na polskiej rapscenie.

nastia

nastia

nastia

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?