Jesteśmy w końcowym okresie 2021 roku. Zdawałoby się, iż wszelkie obawy dotyczące ponownych restrykcji oraz odwoływaniem imprez można było powoli uznawać za przeszłość. Niestety w ciągu ostatnich paru tygodni, w części krajów Europy sytuacja związana z pandemią robi się coraz bardziej niepokojąca. Głównie za sprawą nowej odmiany koronawirusa – omikron. Mimo iż temat jest wciąż badany, to szybkie rozpowszechnianie się wirusa zdecydowało o tym, że rządy niektórych państw postanowiły wprowadzić kolejne restrykcje.
Ponowne zamykanie
W obliczu narastających nowych przypadków odmiany COVID-19 rząd w Niemczech, Portugalii oraz Irlandii zdecydował o nowych obostrzeniach – wśród nich jest całkowite zamknięcie klubów. Do niedawna w Niemczech były one zamknięte tylko w niektórych regionach. Od 28 grudnia miejsca te będą musiały być zamknięte na terenie całego kraju. Dodatkowo obostrzeniom poddane zostaną również spotkania biznesowe, w których będzie mogło wziąć udział maksymalnie 10 osób.
Sposób potraktowania przez rząd niemieckiej sceny klubowej spotkał się z jej stanowczym sprzeciwem. Więcej na ten temat przeczytacie pod tym linkiem.
W Irlandii sytuacja wygląda nieco inaczej. Tam we wszelkich imprezach masowych wewnątrz obiektu będzie mogło uczestniczyć 50% przewidzianej widowni lub 1000 osób. Na świeżym powietrzu zaś, frekwencja będzie mogła wynosić do 5000 osób. W Portugalii nowe restrykcje będą obowiązywać od 25 grudnia do przynajmniej 7 stycznia. Zawieszona jest tam również działalność barów, a negatywny wynik na obecność COVID-19 wymagany jest, aby spędzić czas w hotelu.
To nadal nie są normalne święta Bożego Narodzenia, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Jeśli nie zastosujemy tych środków teraz, konsekwencje będą znacznie gorsze po Bożym Narodzeniu i Nowym Roku.
Antonio Costa, premier Portugalii.
Reszta krajów
Tragicznie ma się sprawa w Holandii. Od 14 grudnia obowiązuje tam twardy lockdown. Zamknięte są tam niemal wszystkie niestrategiczne sklepy. Otwarte zostają jednak te, dostarczające produkty pierwszej potrzeby czy apteki. Podobnie ma się sprawa z miejscami kultury. Zamknięte zostają teatry, muzea, siłownie czy kina. Bary, salony fryzjerskie czy restauracje również zostały całkowicie obarczone restrykcjami.
Natomiast Szwajcaria narzuca tak zwaną zasadę 2G. Oznacza ona, że każdy wchodzący do klubu musi zostać zaszczepiony lub wyleczony z koronawirusa w ciągu ostatnich 4 miesięcy, bądź przedstawić negatywny wynik.
Choć Wielka Brytania nie wprowadziła całkowitego lockdownu, sytuacja zmienia się w zależności od regionu. W Szkocji imprezy są ograniczone do 500 osób na zewnątrz. W Anglii lokale pozostają otwarte, ale muszą one korzystać z systemu paszportów covidowych. Niemniej jednak, po kolejnych ostrzeżeniach ze strony doradców do spraw zdrowia w Wielkiej Brytanii, odwołano wiele wyczekiwanych imprez.
A w Polsce?
W Polsce również obowiązują – przynajmniej w teorii – pewne obostrzenia. Na ich temat więcej przeczytacie pod tym linkiem.