Powrót duetu The Chainsmokers z nową muzyką stał się faktem. Pierwsza ich muzyka od wydania w 2019 roku albumu “World War Joy” ukazała się na początku tego roku – i był to opublikowany na portalu SoundCloud remix w klimatach przypominających pierwsze hity Amerykanów.
Kolejnym etapem drogi do krążka noszącego obecnie nazwę “#TCS4” miał być singiel “High“. Numer, w którym pierwotnie na featuringu miał być The Kid LAROI, ostatecznie nie ujrzał światła dziennego w momencie, który wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały – czyli w ubiegły piątek. Nie wiadomo również, kiedy konkretnie ten kawałek miałby oficjalnie się ukazać. Niemniej można domniemywać, że pierwszy od ponad 2 lat oficjalny release Andrew i Alexa jest już bliżej niż dalej.
Nie singiel, a kolejny remix
Na singiel musimy jeszcze poczekać, ale za to otrzymaliśmy… drugi remix. W niedzielę na insta stories duetu pojawiła się zapowiedź wydania czegoś, co miałoby być niespodzianką.
W poniedziałek fani The Chainsmokers, którzy zapisali się do newslettera, otrzymali prywatny link do portalu SoundCloud, na którym ukazał się remix do kawałka The Anxiety “Meet Me At Our Spot”.
Z opisu uploadu dowiadujemy się, iż jest to jeden z ulubionych ostatnio tracków duetu.
Hej! Jest to jedna z naszych ulubionych ostatnio piosenek. Chcieliśmy wrócić do naszych korzeni i zremiksować to niesamowite nagranie indie, zmienić je o 180 stopni i zrobić coś naprawdę fajnego. To jest tylko dla Ciebie, naszego pierwszego fana, aby podziękować jeszcze raz i po to, abyś wiedział, że naprawdę wyjątkowe rzeczy są tuż za rogiem.
Niedaleko potem kawałek wylądował na platformie YouTube.
W klimatach future bass
Numer powinien spodobać się tym, którzy polubili muzykę The Chainsmokers wydawaną w latach 2015-16. Wówczas panowie często prezentowali future bass‘owe brzmienia, i w takim właśnie stylu osadzony jest remix. Jest to jednocześnie solidne narobienie apetytu fanom formacji, którzy z pewnością nie mogą się doczekać pierwszego singla z “#TCS4”.
Najnowsza propozycja duetu The Chainsmokers czeka na Was poniżej.
foto: Frank Apollonio