Wielkie powroty i zaskakujące absencje. Znamy pełny lineup Tomorrowland 2024

David Guetta i Swedish House Mafia powracają, a Martin Garrix tym razem ma wolne. Co jeszcze ma do zaoferowania Tomorrowland 2024?

silesia beats

Fani muzyki elektronicznej już kolejny raz śmieją się z opasłego plakatu festiwalu Tomorrowland, do którego bez lupy nawet nie ma co podchodzić. Jak zwykle w ostatnich latach, organizatorzy zaprezentowali wszystkie gwiazdy – a jest ich ponad 400 – za jednym rzutem. Oprócz tego poznaliśmy gospodarzy scen, wśród których będzie paru debiutantów. Na 20-lecie marki sygnowane motywem życia przygotowano wiele niespodzianek. Wśród pozytywów – takich, jak wielkie powroty – nie zabrakło też kwestii, które mogą niektórych rozczarować. Kto powróci do Boom, a kogo zabraknie? Co tak naprawdę czeka na nas podczas lipcowego święta muzyki elektronicznej? Sprawdźmy to!

Wielkie powroty

Od lat na forach spekuluje się, dlaczego od dłuższego czasu brakuje pewnych dużych aliasów. Nie dziwi to nas wcale – wszak dość zastanawiającym na imprezie słynącej z tego, że gra tam praktycznie cała czołówka jest brak istotnych jej elementów. Pewne zaległości zostaną jednak nadrobione. Przede wszystkim podczas Tomorrowland 2024 na głównej scenie po 12 latach od ostatniego występu pojawi się Swedish House Mafia. Dotychczas szwedzie trio zwykło grywać w Boom solowo, bądź w duetach. Ostatni raz Axwell, Angello oraz Ingrosso wspólnie działali za deckami podczas Tomorrowlandu jeszcze przed ich rozpadem – w 2012 roku. Po 12 latach ponownie usłyszymy ich z głównej sceny festiwalu. Twórcy “Don’t You Worry Child” zagrają odpowiednio 19 i 26 lipca (piątek).

silesia beats

Przez jakiś czas w Boom nie pojawiali się również David Guetta oraz deadmau5. Francuz unikał grywania na Tomorrowlandzie podczas czołowego czasu dla Future Rave, czyli stylu, który współtworzył oraz wypromował wspólnie z MORTENem. Po kilkuletniej przerwie numer 1 rankingu DJ Mag Top 100 DJs wraca na główną scenę belgijskiego eventu, by zaprezentować swoją selekcję podczas ostatniego dnia drugiego weekendu. Do gry wkracza też deadmau5. Producent łączy swoje siły wraz z REZZ, wspólnie tworząc formację Rezzmau5. Kanadyjski duet da popis w pierwszą sobotę imprezy.

Świeża sprawa

Nie tylko powroty mogą być dla was ważnymi punktami programu. Scena muzyczna ciągle się rozwija, a za tym idą coraz nowsze nazwy, które szturmem podbijają serca fanów elektronicznych brzmień różnego typu. Dlatego też wśród starych wyjadaczy warto dodawać młodą krew. Tech house’owe brzmienia w swoim wyjątkowym wydaniu przemyci Dom Dolla. Australijczyk, który na swoim koncie ma między innymi współpracę z Nelly Furtado, zagra 20 i 26 lipca. Z podobnych muzycznych rewirów pochodzi także John Summit, jedna z najgorętszych postaci amerykańskiej sceny house. Jego występ zaplanowany został na 28 lipca.

ultra

Kolejną z gorących nazw reprezentującą house’owe brzmienia są Keinemusik. Formacja tworzona przez takie aliasy jak Rampa, Adam Port i &ME zadebiutuje na Tomorrowlandzie już 19 lipca, przejmując scenę Crystal Garden. Tydzień później trio przejmie główną scenę imprezy. Pierwszy raz za deckami w Boom stanie też Eliza Rose, współtwórczyni hitu “B.O.T.A. (Baddest Of Them All)”. Brytyjka zagra 20 lipca na Mainstage’u, a 27 lipca będzie można ją odnaleźć na przestrzeni Core.

Polska krew

W 2023 roku polskich DJów zabrakło – ale tego typu niedopatrzenie po prostu nie mogło mieć miejsca także w roku kolejnym. Tym samym w składzie Tomorrowland 2024 znajdziemy dwie polskie postaci. Co ciekawe, po raz pierwszy nasza reprezentacja będzie w 100 procentach żeńska.

Swój debiut na festiwalu Tomorrowland zaliczy w tym roku VTSS. Prawdopodobnie najgorętszy obecnie nasz eksport konsekwentnie budował swoją markę w ostatnich latach, ostatecznie stając się międzynarodową postacią pełną gębą. Koronnym przykładem tego, jaką pozycję obecnie na scenie ma Martyna, niech będzie wydany w ubiegłym roku collab z Boys Noize’m.

kalendarz

VTSS wystąpi na Tomorrowlandzie 20 lipca, podczas drugiego dnia pierwszego weekendu. Z kolei dzień później – 21 lipca – swój debiut na festiwalu zaliczy KASIA. Wychowana w Polsce i na co dzień występująca w Londynie DJka i producentka – choć wywołała lawinę memów przy ogłoszeniu jej występu na Sunrise Festival 2023 – to zasługuje na traktowanie z powagą. Regularnie bowiem możemy ją usłyszeć na eventach kultowego już Afterlife. I to najprawdopodobniej właśnie na scenie formacji Tale Of Us ją zobaczymy podczas tegorocznego Madness.

Połączenia specjalne (i zwykłe też)

Dobre nazwiska to jedno – często jeszcze większą robotę robi łączenie ich w ciekawe kombinacje. W tej kategorii Tomorrowland stoi naprawdę dobrze – i widzimy to chociażby w ogłoszonym właśnie lineup’ie. Jedną z większych niespodzianek jest set b2b, który zagrają Solomun i Four Tet. Król afterów stworzy wyjątkowy klimat wraz z jednym z ciekawszych, brytyjskich producentów (choć większość i tak go zna jako “ten od randomowego grania dubstepu” z występów z Fred again’em i Skrillexem). Takie eklektyczne połączenie będzie miało miejsce 26 lipca na scenie Crystal Garden.

Wspominaliśmy już o Rezzmau5, czyli swoistym powrocie Deadmau5a na Tomorrowland – ale wspomnimy jeszcze raz, bo czemu nie. Mysz i REZZ połączą siły na Freedom Stage 20 lipca. Tego samego dnia, tym razem w ramach przestrzeni Core odbędzie się nie lada kąsek dla fanów techno i nie tylko. Brytyjski producent Bonobo zagra wspólnego seta wraz z niemiecką reprezentacją brzmień techno – Dixonem. Dla fanów house’owych brzmień też znają się wyjątkowe kombinacje nazw. W sobotę 27 lipca w formule b2b zagrają A-Trak i The Magician.

Nie tylko za deckami może dziać się magia. To od lat udowadnia Symphony of Unity, czyli zbiór muzyków tworzących tomorrowlandową orkiestrę. W dniach 20 i 27 lipca na główniej scenie zobaczymy specjalne interpretacje największych hitów elektroniki. Nie zabraknie też hymnów imprezy, podobnie jak i szczególnych dla historii festiwalu produkcji. To wszystko w formie połączenia klasycznych form wraz z dobrze nam znanymi brzmieniami.

silesia beats

ultra

Nie zabraknie też stałych dla festiwalu Tomorrowland punktów. A wśród nich oczywiście Dimitri Vegas & Like Mike oraz Steve Aoki. Panowie wystąpią zarówno osobno, jak i razem – w ramach projektu 3 Are Legend. Bracia Thivaios jak zwykle będą też gospodarzami własnej sceny. W ramach Smash The House za deckami staną chociażby Afrojack, Bassjackers, Brennan Heart, Joel Corry, Sam Feldt oraz Timmy Trumpet.

Sceny pod wezwaniem

A skoro o scenach… Jak zwykle, na festiwalu Tomorrowland swoje takeovery będzie mieć masa różnych podmiotów reprezentujących szerokie spektrum tanecznej elektroniki. Bardzo dużo udziału w tym temacie będą mieć brzmienia techno. Swoje sceny będą mieć między innymi Adam Beyer (Drumcode), Amelie Lens (EXHALE) i brytyjski kolektyw hard techno TELETECH.

Brzmień melodic techno w Boom nie zabraknie – ale największe zainteresowanie i tak będzie spoczywać na scenie Afterlife. Duet Tale Of Us słynie z tworzenia wyjątkowego wizualnego show – i właśnie takiego experience’u możemy spodziewać się w obie tomorrowlandowe niedziele.

kalendarz

Miejsce znajdzie się także dla tych, którym w sercu grają basowe brzmienia. Po raz kolejny swoją scenę postawi label Monstercat, belgijski festiwal Rampage oraz brytyjska wytwórnia UKF. Swój debiut w Europie będzie mieć znany w Stanach Zjednoczonych kolektyw Brownies & Lemonade, który ostatniego dnia festiwalu będzie odpowiedzialny za scenę DNBNL.

Belgijska scena również wystawi mocną reprezentację. Swoich gości na własne przestrzenie zaproszą między innymi Lost Frequencies, Andromedik, Yves V, Amber Broos oraz kultowy Bonzai Records.

Swojej sceny wytwórnia Q-Dance co prawda mieć nie będzie, ale reprezentantów hard dance’u i ich scen nie zabraknie. Za odpowiednio wysoką ilość uderzeń na minutę będą odpowiedzialni Sub Zero Project i Da Tweekaz.

Dziwnym byłoby, gdyby na festiwalu Tomorrowland zabrakło sceny wytwórni Tomorrowland Music. A ta pojawi się dwukrotnie – w piątek 26 lipca solo, a w niedzielę 21 lipca we współpracy z uznaną house’ową wytwórnią Selected.

Kogo nie będzie?

W tym miejscu warto też wspomnieć o chyba najbardziej zaskakującej absencji tej edycji Tomorrowland. Tym razem bowiem zupełnie zabraknie Martina Garrixa i jego wytwórni, STMPD RCRDS. Holender od kilku lat występował na głównej scenie, zazwyczaj odpowiadając za niedzielne closing sety. Poza tym, na jednej ze scen grali artyści, których wspiera, a wśród których jest chociażby nasz rodzynek – Blinders. Podczas 20-lecia festiwalu tych atrakcji niestety zabraknie.

silesia beats

Po raz kolejny zabraknie też trance’owych marek. Swoich scen nie będą mieć ani ASOT Armina van Buurena, ani Future Sound Of Egypt duetu Aly & Fila. Po raz drugi z rzędu w składzie artystów nie znajdzie się także Charlotte De Witte. Temu tematowi planujemy poświęcić osobny artykuł – bo lineup jest duży i potrzebujemy troszkę czasu, aby go w pełni prześwietlić pod kątem braków.

Tomorrowland 2024 – bilety

Skoro poznaliśmy szczegóły lineup’u, to teraz przyszedł czas na ustawienie się w kolejce po bilety. Ta będzie z pewnością – jak co roku – naprawdę długa. Sprzedaż ruszy w sobotę 27 stycznia o godzinie 17:00. Dla tych, którzy się nie załapią, będzie powtórka – dokładnie tydzień później o tej samej porze. Więcej szczegółów na temat zakupu biletów na Tomorrowland 2024 znajdziecie w poniższym artykule.

kalendarz

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?