Ci, którzy brali udział zarówno w ubiegłorocznej, jak i w tegorocznej edycji Ultra Music Festival, mogą mieć poczucie swoistego déjà vu. Zmiana dotyczy w zasadzie tylko dni – podczas, gdy w 2024 roku problemy pogodowe dotknęły pierwszego i drugiego dnia imprezy, w tym roku dotyczą one tego finałowego. Obfite opady deszczu solidnie namieszały w harmonogramie imprezy, doprowadzając do ewakuacji.
Miami płynie
Już na kilka dni przed startem Ultra Music Festival 2025 synoptycy zapowiadali, że w niedzielę nad Bayfront Park mogą pojawić się opady deszczu. Przewidywania te okazały się celne – nad Miami rozpętała się ulewa, która doprowadziła do lokalnych podtopień. Warunki pogodowe spowodowały, że około godziny 14 czasu lokalnego (u nas była to godzina 20) zarządzono przerwanie imprezy i ewakuację terenu.
Ze względu na pogodę w okolicy show jest tymczasowo wstrzymane. Prosimy o znalezienie schronienia. Dodatkowe informacje wkrótce.
Po kilkudziesięciu minutach ponownie zaczęto wpuszczać festiwalowiczów.
Nie oznaczało to jednak startu imprezy pełną parą. Deszcz nie ustawał, a przed pogodowymi kaprysami nie ustrzegł się nawet namiot sceny Megastructure, który zaczął przeciekać.

W efekcie służby pogodowe wydały ostrzeżenie przed tzw. powodzią błyskawiczną dla miasta.

Mimo to, około godziny 18 czasu lokalnego ruszyła główna scena. Jako pierwszy swojego seta zagrał Kaskade, który okazał się być ujętym w timetable imprezy gościem specjalnym. Ruszyły także pozostałe sceny. Podjęto także decyzję o przedłużeniu wydarzenia o godzinę – do 23:00 czasu lokalnego. Będziemy śledzić na bieżąco wydarzenia z Miami.