Jak wiele wspólnego mają artyści Orange Warsaw Festival 2023 i EDM? Więcej, niż myślisz [DZIEŃ 1]

Wzorem ubiegłego roku sprawdzamy, jak wiele artyści Orange Warsaw Festival 2023 mają z elektronicznymi brzmieniami.

festivaland

Na naszych łamach już od jakiegoś czasu pojawiają się teksty “Jak wiele wspólnego mają/ma ____ i EDM”, które odnoszą się do połączeń danych wydarzeń czy artystów ze sceną elektroniki. Temat Orange Warsaw Festival podejmowaliśmy po raz pierwszy rok temu. Stołeczna impreza przyzwyczaiła nas do gigantów EDMu, którzy byli odpowiedzialni za closing sety na scenie głównej. Niestety, rok temu na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu elektroniki były śladowe ilości. I to właśnie z racji tego rzuciliśmy sobie wyzwanie znalezienia powiązań wówczas zabookowanych artystów z taneczną elektroniką.

W tym roku OWF wrócił do dawnych nawyków bookingowych. Zamiast rapu znów króluje pop bądź rozpoznawalne, zagraniczne gwiazdy popularnych gatunków. Za elektroniczne zamknięcie tegorocznej edycji będzie z kolei odpowiadał Martin Garrix. W związku z tym przy opisywaniu nadchodzącej edycji pomijamy kwestie remiksów, skupiając się na oryginalnych propozycjach łączących danych twórców ze światem elektroniki. Kto i jak maczał palce w tanecznych brzmieniach? O tym dowiecie się poniżej!

festivaland

Orange Stage

Aurora

Pierwszego dnia imprezy główna scena Orange Warsaw Festival będzie generatorem niebiańskich dźwięków wprost od Aurory. Norweska artystka regularnie powraca do Polski, a jej alternatywne podejście do popowych brzmień podbiło serca wielu fanów nad Wisłą. Jej delikatna natura ma również odzwierciedlenie w elektronicznych brzmieniach. Pierwszy raz miało to miejsce przy pomocy projektu Icarus. Bracia Griffiths odpowiadają za kompozycje “Home”, w której udzieliła się Aksnes.

pdc

Zostajemy przy melodyjnych klimatach. Tym razem za produkcje jest odpowiedzialny Kölsch. “In Bottles” od Duńczyka w charakterystycznym, czarnym kapeluszu towarzyszy charakterystyczny głos Aurory.

Aksnes maczała też palce w ostatnim krążku The Chemical Brothers. Jednak przytaczając ten fakt, wielu ma na myśli jedynie utwór “Eve of Destruction”. W teledysku do tej propozycji również widoczny jest wizerunek Aurory. To jedna z trzech produkcji z albumu “No Geography”, w których Norweżka maczała palce. Kolejnymi są “Bango” i “The Universe Sent Me”.

Na wyżej wymienione propozycje podczas Orange Warsaw Festival nie mamy co liczyć, jednak jeszcze będzie okazja je usłyszeć na polskich festiwalach. Przypominamy, że The Chemical Brothers pojawią się na tegorocznym FEST Festivalu.

The Kid LAROI

Autor hitu “Stay” upodobał sobie działanie z Marshmello. Singlowi “Feel Something” towarzyszy rapowy bit, przy którym raczej trudno szukać tanecznych klimatów – choć sama “Pianka” z EDMem utożsamiana jest bez cienia wątpliwości.

To nie pierwsze wspólne kroki The Kid LAROIa z pianką. Artyści wspólnie działali na kolejnym, rapowym bicie. “Hate The Other Side” gości również Juice WRLDa, który grał ważną rolę w karierze Howarda.

festivaland

pdc

Zara Larsson

Szwedzi taneczne brzmienia mają we krwi. Nie inaczej jest w przypadku Zary Larsson. Najgłośniejszy, a za razem debiutancki singiel “Lush Life” doskonale to potwierdza. Jednak romans popowej gwiazdy z elektronicznymi twórcami był dopiero przed nią. Artystka w tym temacie zaczęła wysoko. “This One’s for You” wyprodukowane przez Davida Guettę było oficjalnym utworem promującym Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej mające miejsce w 2016 roku.

To dopiero początek sukcesów na tym poletku. Clean Bandit połączyło siły z młodą wokalistką, by w 2017 roku wspólnie wypuścić hitowe “Symphony”. O skali sukcesu tej propozycji niech świadczą liczby. 1,2 miliarda wyświetleń na YouTube oraz prawie 1,3 miliarda odtworzeń na Spotify w ciągu 6 lat robią wrażenie.

W 2020 światło dzienne ujrzała współpraca Kygo z Zarą oraz raperem posługującym się nazwą Tyga. “Like It Is” reprezentuje charakterystyczne dla norweskiego producenta brzmienia, które również zostały dopasowane do bardziej popowej, radiowej formy.

Czas na coś świeższego. Obok tego numeru w 2022 trudno było przejść obojętnie. Alesso zaczął brać się za robienie hitów wraz z popowymi gwiazdami. Pierwszą kandydatką była Katy Perry, a po niej przyszedł czas na Zarę. Szwedzi wspólnie stworzyli “Words”, które przebiło popularnością wcześniej wydane “When I’m Gone”. Na podstawie analizy listy utworów, które pani Larsson wykonywała podczas swoich ostatnich koncertów wiemy, że i tego numeru nie powinno zabraknąć w Warszawie.

Nie zawsze elektroniczni twórcy są afiszowani w tytułach utworów, które wyprodukowali. Pierwszą ciekawostką w tym temacie jest singiel Szwedki z 2019 roku, za którym stoi nie kto inny, jak Marshmello. Fani pianki mogli to wyczuć w charakterystycznym dropie.

Drugą taką propozycją w dyskografii Zary jest “A Brand New Day”. Za tą współpracą stoją między innymi BTS, Larsson oraz Mura Masa. Już od pierwszych sekund wybrzmiewają wyróżniające brytyjskiego producenta “plumkania”.

festivaland

Thirty Seconds to Mars

Tutaj miał się znaleźć długi akapit o elektronicznych poczynaniach Sama Smitha, zaczynając między innymi od działań z Disclosure. Jednak z powodów zdrowotnych Brytyjczyk nie wystąpi pierwszego dnia imprezy. Zamiast autora “Unholy” na ostatnią chwilę do lineupu niespodziewanie wpadli Thirty Seconds To Mars. Bracia Leto dopiero startują z promocją nadchodzącego krążka, a Warszawa będzie nielicznym z miejsc, które zespół na ten moment odwiedzi.

Panowie wywodzący się z rockowego poletka, pomimo dodawania w ostatnich albumach elektronicznych wpływów oraz prezentowania remiksów od różnorodnych reprezentantów tej sceny, rzadko działali z nimi bezpośrednio. Jednym z przykładów takich współprac jest progresywny remiks “Do Or Die”, który wykonał Afrojack.

Dwa lata temu Thirty Seconds To Mars przełamali swoje zwyczaje i udzielili się w utworze ILLENIUM. Amerykański producent miał okazję wykorzystać głos Jareda Leto w propozycji o nazwie “Wouldn’t Change A Thing”.

Tutaj czas na ciekawostkę. Amerykański zespół powoli zaczyna promocję nadchodzącego krążka. “It’s the End of the World but It’s a Beautiful Day” zapowiada pierwszy singiel, który nosi nazwę “Stuck”. Leto w wywiadzie dla NME zdradził, że przy tworzeniu nowego materiału inspirował się elektroniką… z lat 70. i 80. Jesteśmy ciekawi tego połączenia. Kto wie, może występ na OWFie będzie pretekstem do zaprezentowania polskiej publice przedpremierowo omawianych propozycji.

Warsaw Stage

Vito Bambino

Seven Phoenix to alter ego artysty znanego szerszej publice jako Tymek. W alternatywnym wydaniu do numeru “Późnej Popołudnie” zaprosili członka zespołu Bitamina. Za produkcję tej propozycji odpowiedzialny jest Pham – autor numeru “Movements”, jednego z najpopularniejszych polskich singli na Spotify.

Alina Pash

Ukraińska artystka łączy w swojej twórczości różne gatunki, jednak prym wiodą brzmienia RnB i Rap. Najlepszym przykładem na to jest jej najpopularniejszy utwór na platformie Spotify. Jest to współpraca z kanadyjskim producentem znanym szerzej jako Apashe. Mroczne, symfoniczne brzmienia połączone z wokalem Aliny podbiły serca fanów elektroniki i nie tylko.

W 2020 roku na krążku Pash o nazwie “Amerikraine Dream” znalazło się miejsce na francuską, elektroniczną krew. “Accent” zostało wyprodukowane przez Brodinskiego.

Jaśniejszą stronę mocy obrał za to Born Dirty, który wraz z Aliną Pash stworzył tech house’ową propozycję.

Za nami artyści z dnia pierwszego. Dzień drugi już wkrótce!

festivaland

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?