Oliver Heldens co rusz zaskakuje nas kolejnymi nowościami – czy to pod własnym nazwiskiem, czy pobocznym aliasem HI-LO, który obraca się w mocniejszych uderzeniach techno, choć z charakterystycznymi dźwiękami Holendra.
W tym roku uraczył nas chociażby dwoma kolejnymi produkcjami (jako HI-LO) z Reinierem Zonneveldem (“Nirvana” i “Samsara”), singlem “Oops” z Karen Harding oraz niedawnym, solowym kawałkiem “Disco Voyager”. Heldens założył również swój nowy label, skrojony pod produkcje HI-LO, czyli HILOMATIK.
Mocny throwback
Niedawny gość warszawskiej Pragi Centrum postanowił urządzić nam mocną podróż w przeszłość bez trzymanki, wydając w Spinnin’ Deep swoją interpretację utworu Kate Ryan – “Désenchantée”. Choć tutaj bardziej pasuje określenie “cover w wykonaniu belgijskiej wokalistki” – oryginał to dzieło francuskiej piosenkarki Mylène Farmer z 1991 roku. Niemniej, to właśnie ta wersja dwie dekady temu zawładnęła listami przebojów i rozgłośniami radiowymi w całej Europie.
“Désenchantée” był trzecim singlem Kate (a właściwie Katrien Verbeeck) z jej debiutanckiego albumu “Different”. Sukcesy wydawnicze przełożyły się na intensywne trasy koncertowe – artystka bardzo często odwiedzała nasz kraj, do tego stopnia, że – jak określiła w jednym z wywiadów sprzed 7 lat – połowę swojej kariery spędziła w Polsce. W 2006 roku reprezentowała Belgię w konkursie Eurowizji z utworem “Je t’adore” (odpadła w półfinale).
Jak dotąd wydała 5 albumów studyjnych, z których ostatnim był “Electroshock” z 2012 roku. Brak nowych dużych wydawnictw nie oznacza jednak, że piosenkarka zniknęła ze sceny muzycznej. Od 2019 roku jest związana ze Spinnin’ Records, gdzie zaprezentowała trzy single: “Gold” (z Samem Feldtem), “Wild Eyes” oraz “Holiday”.
“Désenchantée” w wersji Kate Ryan bardzo mocno zapisało się w świadomości polskich słuchaczy, w tym kultowego klubu Ekwador w Manieczkach. Potwierdza to film “Kate Ryan – Desenchantee (Manieczki Ekwador)”, który od 2011 roku odtworzono na YouTube prawie 10 milionów razy (kultowością przebijają go chyba tylko słynne łódeczki z “Need To Feel Loved”, obecnie niedostępne na YT). Najnowszy remiks Heldensa może spotęgować falę nostalgii u wielu odbiorców.
Interpretacja Holendra mocno opiera się na oryginale i modzie na retro, choć łatwo też wychwycić tutaj specyficzny styl Olivera. Momentami, gdy pojawia się część dropu bez głosu Kate, można również poczuć trance’owy klimat, głównie poprzez brzmienie leadu.
Nie wiemy, czy ta wersja powstałaby bez światowego sukcesu “Miss You” (pozdro, southstar), jednak okazuje się, że bardzo jej potrzebowaliśmy. To muzyczne złoto.